poniedziałek, 5 marca 2012

Franiutkowe szóstki w totka:)

Od wczoraj same dobre wieści i wydarzenia, aż się boję, żeby coś nie.. Dooooobra, już nic więcej nie piszę...:)
Franuś wyszedł dziś z domu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
To znaczy namówił go do tego tata, ale krasnal wyszedł!!!!!!
Nie, nie poszedł przed dom – to by było za dużo szczęścia - najpierw poszedł wzdłuż ściany domu na taras.
Tam stał dość długo i dotykał ściany całymi dłońmi, bo były bardzo nagrzane od słońca (Franio uwielbia dotykać rzeczy bardzo ciepłe i bardzo zimne), potem zaczął majstrować w skrzynce z kontaktem zewnętrznym (może jednak nie Szwajcaria a Pałac Prezydencki?..), aż wreszcie ruszył przed siebie. Nie tak bez celu, żeby pochodzić sobie – celem była huśtawka, ślizgawka oraz piaskownica. O ile dwa pierwsze ustrojstwa to żadna nowość o tyle piasek to..wiecie - mega wyzwanie. Najpierw dotykał go łopatką, potem jednym paluszkiem, aż wreszcie odważył się wejść do piaskownicy!!!!!!!!!! Nie dotknął piasku całymi dłońmi, ale wszedl nózkami do piaskownicy!! Acha, po drodze do „palcu zabaw” był milion zajęcy, raz nawet krasnalek zarył twarzą w korę, biduś kochany, ale nawet słowa skargi nie było!

Franiowy tata cyknął kilka fotek i przesłał mi od razu mmsy do pracy. Boże, tak się wzruszyłam i ucieszyłam! Zupełnie jak byśmy wygrali milion w totka!!! Od razu taka nadzieja we mnie wstąpiła, że ..może uda się jakoś powoli powoli pooowoooli zwalczyć tego gada z długimi strasznymi zębiskami.. Niech najpierw Franiutek działa na swoim terenie, na naszym skrawku ziemi, tu, gdzie się czuje bezpiecznie i dobrze. Potem wyruszymy na szerokie wody:)
Cała akcja „Franek poznaje świat” trwała godzinę.
Po powrocie do domu Franula rozdarł się straszelnie:)
MNIAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAMMMMMMMMMMMMMM!!!!:)
Normalnie płakał z głodu!!! A przed wyjściem zjadł cały serek! (normalnie po serku 3-4 godziny nie jest w stanie zjeść niczego).
Jak usłyszałam ile krasnal zjadł na obiad, myślałam , że padnę:
TRZY kotlety, TRZY kawałki ziemniaka + 1 łyżkę ogórka (startego na tarce) z jogurtem naturalnym.
REKORD STULECIA!!!:)
Jak bardzo było nam trzeba takich wieści po ostatnich nerwach i stresach:)

Po obiadku maluch dostał fixum-dyrdum:)
Chyba w głowie już układa kolejny list do Cioć i Wujków, bo próbował wejść do pralki:) Czyżby nowy projekt?;-) Całe szczęście tata franiowy w porę akcję zauważył i interweniował:)

A może nie Szwajcaria, może nie Pałac Prezydencki... Może ja się zajmę czymś bardziej pożytecznym?  Na przykład badaniem struktury molekularnej chlebka z miodkiem?..

Wreszcie wyjście z domu bez płaczu i pawia:)
I Natulka świetnie sobie radzi w szkole – dziś dostała 5- z testu z ułamków! Do tego wczoraj pewien pan kupił na aukcjach Frania 70 cegiełek (!) i trochę rzeczy się sprzedało a dziś z kolei dostałam cały karton rzeczy do wystawienia na Allegro.
Boże Narodzenie + Wielkanoc + „szóstka” w totka w jednym:)


Się pańcio nachodził (rumieniec jak się patrzy), to i zjeść musiał (aż portki się rozpukły) to teraz sobie manikjur zrobić musi..;-)


Trzeba nam było takie pozytywnego ładunku, bo przed nami w najbliższych dniach kilka trudniejszych chwil – w środę ciąg dalszy testu DSR, w czwartek kolejna komisja orzekająca o niepełnosprawności a już w przyszłym tygodniu diagnoza w Opolu.
Ciekawe, co te dni nam przyniosą..






Ps. W najbliższych dniach opisze finał historii voucherowej. 

21 komentarzy:

  1. Aguś ale cudne wieści dzisiaj nam przynosisz :-) chyba dzisiejszy dzień ogłosimy Świętem Franiowego Spaceru Zdjęcia jak zawsze cudne!!!!


    Franulku kochany z pewną nieśmiałością dopominam się o kolejny liścik

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sylwia...:)
      Fantastyczny pomysł na kolejne Franiowe święto:)

      Usuń
  2. Idę spać a tu takie cudne wieści.
    Franiu brawo , zuch chłopak z ciebie no i jak na prawdziwego mężczyznę przystało pochłonąłeś prawdziwie męską porcję jedzonka.
    Agnieszko jeszcze wielu takich szóstek życzę,trzymam kciuki za wizyty i czekam na kolejny list od Frania.
    Gratulacje dla Natalki za piąteczkę z ułamków:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale się u Was dzieję! Oby tak dalej coraz lepiej i do przodu!

    OdpowiedzUsuń
  4. Franulka kochany!!!!!!!! Ja wiedzialam zawsze, ze Ty im wszystkim jeszcze pokazesz!!!! Pimpi i Mrufka nie moga sie doczekac spotkania z Toba latem, ze o sobie i wuju nie wspomne. Sciskam Cie bardzo mocno dzielny zuchu i tak trzymac, cala naprzod :-) Buziaki ciotka Olka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ciotka Alex nas znalazła w czeluściach internetu... Cuda panie:)
      Tak bardzo chciałabym się spotkać z Wami wszystkimi! mam nadzieję, że się nam uda:)

      Usuń
  5. Aga bomba!!! Że się odważył, że się przełamał a to że piasku całą ręką nie dotknął to nie dziwota...ja bym też nie dotknęła zimnego, wstrętnego piachu o tej porze roku :)
    Teraz aż mi głupio, że napisałam Ci maila o tego Tobusia, zapomnij o nim, nasz tatuś-złota rączka już wyczaił że jakiś tam kabelek nie styka i jutro odbędzie się miejmy nadzieję udana operacja na prawej ręce stwora :)
    A z włażeniem do pralki to trzeba było pozwolić...nie dalej jak tydzień temu nie wiem jakim cudem Antek wlazł do naszego "buuu" mało nie rozwalił czoła przy wyłażeniu ale fotę z jego wystającą z bębna łepetyną mam boską!
    A tak już całkiem na koniec to dziś po prostu miał być taki mega super hiper fajny dzień, u nas też było świetnie, spacerki pierwszy w życiu plac zabaw i jak zwykle mina mojego skarba jak robi coś po raz pierwszy nie do ocenienia a i u mojej mamuśki pomału żegnamy się z depresyjnymi klimatami...jak tu sprawić żeby dzień jutrzejszy był dzisiejszym???
    Pozdrawiam Was najserdeczniej jak potrafię i cieszę się ogromnie z sukcesów chłopaków...Waszego i mojego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najbardziej lubię czytać, jak Franiowe Ciotki tłumaczą każde zachowanie Frania:) Matko włosy z głowy rwie, przyjdzie ciotka i....spoookojnie, to normalne, PRZECIEŻ..i tu padają argumenty nie do zbicia:)
      Oby Twojej mamie się polepszyło - idzie wiosna, aż człowiek inaczej się czuje. Oby było lepiej..
      I daj znać koniecznie jak naprawa Tobiego się uda;-)

      Usuń
  6. Franio! Super! Oby coraz dalej! Aż mama będzie narzekać, ze ją nogi bolą i do domu chce wracać ;) Pozdrawiamy :-D

    OdpowiedzUsuń
  7. Gosiu, Kajko, Anita, dziękuję Wam:) Mam nadzieję, ze takich entuzjastycznych wpisów będzie tutaj coraz więcej. Oby, oby, oby:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam Frania na tym ostatnim zdjęciu z nożyczkami!!! Rewelacyjny Pańcio z napchanym brzuszkiem :-)
    Świetne wieści Aguś. Super! :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Aga super!!! I znowu chce się walczyć. Skad my to znamy... Jestem dumna z Franka i tej piaskownicy!!! Trzymamy kciuki za wszelkie testy...

    OdpowiedzUsuń
  10. OOO Mama, widzę, że się nie obijasz:) Gratulacje dla Francia i Natki:)
    My się uczymy jedzenia papek, ale Tośka nie kuma, co ja jej za dziadostwo (czyt. łyzeczkę) wkładam do buziaka. To co na łyżeczce, to owszem, smakuje, ale jakby tak inaczej podane było...Jutro nasza rehabilitantka ma mi pokazać, jak ją karmić. A w kwietniu mamy nadzieję dostać się do dr Łady.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj to dr Ł. pokaże Ci wszystkie "magiczne sztuczki";-) Trzymak kciuki za wizytę, koniecznie napisz wrażenia po:)

      Usuń
  11. Pięknie Franiu!!! Gratuluję i bardzo ale to bardzo się cieszę!!!:)))

    OdpowiedzUsuń
  12. Aga gratuluje kolejnego sukcesu!!! Ale Ci sie Franio rozwija cudownie!!! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Radość wielka, choć zaskoczenie żadne. :P
    Zawsze przecież mówię, że wszystko BĘDZIE DOBRZE. :D
    Wy jeszcze ani połowy nie wiecie JAK dobrze będzie!!!
    Franiutkowi buziaki, Natulce wielkie gratulacje z powodu wspaniałej oceny na sprawdzianie! :))

    OdpowiedzUsuń
  14. I takie widomości sprawiają że na serduszku cieplej się robi. Brawa dla Franka

    OdpowiedzUsuń
  15. Aniu, Sylwio, mamoAntosi, Agata, Bershka, DPS, Młoda...jeszcze raz dziekuje, dziękuje, dziękuję:)

    Zmiana ustawien a aparatach to był strzał w 10. Dzis na dworze (tez za domem, ale Franio sam się domagał wyjścia! - tak jakby ogrodzony obszar naszego "ogrodu" dawał mu punkt odniesienia jakis...bo ja wiem?), w kazdym razie dzis na dworze Franiutek nasladował szczekanie psów!!! Psy były daleko dośc, słychac było tylko przytłumione szczekanie, ale ta wyluzowana reakcja Frania - kolejna szóstka w totka:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Jeszcze nic tu nie pisałam, choć już od jakiegoś czasu kibicuję Franeczkowi :) Uwielbiam takie dobre wieści! Trzymam kciuki za zdrówko i dalsze postępy Małego Bohatera :)) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  17. Dziękuje Ci bardzo. Ciesze się ogromnie, że się odezwalaś:)
    Ostatnio Franiutek zyskał dużo nowych cioć internetowych:) Każda nowa kibicująca nam dusza cieszy ogromnie:)

    OdpowiedzUsuń

Drogi Anonimowy Gościu,
bardzo proszę, podpisz swój komentarz swoim imieniem, aby łatwiej było mi na niego odpowiedzieć.
Dziękuję