Miałam pisać o atomowym wymiarze Waszych kciuków (następnym razem napiszę), jednak będzie o mikrobach.
Wczoraj dopadło krasnalka choróbsko. Dziś mały odbył wizytę lekarską wraz z tatą (tata spisał się na medal podczas mamy nieobecności, mama przyznaje się że z nerwów pół nocy nie przespała, bez sensu w ogóle, jakby nie wiedziała, że tata da radę). Nowy pan doktor sprawił się cudnie. Tylko na początku niepewny jak są ustawione aparaty Frania, zaczął do niego tak głośno mówić, że krasnal mało z gabinetu nie uciekł. Tata szybko pana dra poinformował, że aparaty są super i można mówić do małego normalnie;-)
Dziś wracałam do Opola tak szybko jak tylko w tych warunkach atmosferycznych było możliwe. Krasnalek wtulił się we mnie i.. dopiero kilka minut temu wybył do swojego łóżeczka. Franiowy tata powiedział mi dziś, że Franio...tęskni za mną.. I tak samo jak mnie to cieszy (bo do niedawna moje powroty do domu po trzydniowej nieobecności były mu kompletnie obojętne) tak samo jest też trudne.
No nic to.
Trzeba mieć nadzieję, że obędzie się bez antybiotyku. Sterydów narazie też nie włączamy. Lecą inne wspomagacze. W razie pogorszenia pan doktor czeka na Franiutka.
Dużo, dużo zdrówka Franiu!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńŻyczę ci Franio dużo zdrowia i niech choroba odejdzie od Frania
OdpowiedzUsuńOjej :( Wracaj szybko do zdrówka Franeczku :*
OdpowiedzUsuńFraniu zdrówka!!!! a choróbsko niech sobie idzie precz
OdpowiedzUsuńFrancik trzymamy za Ciebie kciuki z całych sił!!!
OdpowiedzUsuńBinio dopiero wychodzi z choróbska - mamy nadzieję że u Was będzie lepiej i całym serduchem Wam tego życzymy
uściski
O matko..ile to wasze choróbsko już trwa?? Ze 3 tygodnie, nie?
UsuńFraniu, zdróweczka dla Ciebie. Agnieszko mam nadzieję, że te wyjazdu już niedługo się skończą.
OdpowiedzUsuńDZiękujemy Wam:*
OdpowiedzUsuńfraniu kochany zdrowiej szybciutko :*
OdpowiedzUsuńFranek zawsze za Tobą tęsknił!!! Dopiero teraz umie to okazać.
OdpowiedzUsuńMieszam, trzymam kciuki i popluwam przez lewe ramię w tył - a kysz, akysz, a kysz!!!
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka szkrabie!!!!!!
OdpowiedzUsuńProszę uściskać Frania od nas, niech wraca szybciutko do zdrowia!!!
OdpowiedzUsuńMama nie martw się, Franio i Natka mają - sama wiesz świetnego tatę- świetna mamo zdrówka dla Frania i dla WAS wszystkich :-)
OdpowiedzUsuńAga w tym roku koniec maja zrób dla Franiutka,ale i dla wszystkich miód z pędów sosny,dam Ci dobry przepis miód jest bardzo smaczny i jako wspomagacz jest rewelacyjny - szkoda ze nie wybierasz się do Szczecina bym Ci osobiści słoiczek podarowała...
OdpowiedzUsuńTeska
Tesko, jedziemy do Szczecina Święta Wielkanocne. Abstrahując od miodu (chętnie wezmę przepis, dziękuję), super by było się poznać po...ilu to już? - 10 (??) latach znajomości internetowej:)
UsuńAga
Usuńja też planuję święta w Szczecinie.....może by nam się udało chociaz zobaczyć...:)
Aga
Usuń13 latach:):):) gdybym była w Szczecinie na święta dziewczyny to chętnie się spotkam i kawkę wspólną wypiję.
Aga - jakbym jednak wyjechała do syna - na maila np możesz podac za pozwoleniem twojej siostry adres - podrzucę miód:)
Dorota, super by było:)
UsuńTeska..już 13????
To już tyle czasu od historii z mchu i paproci?:)
Dziewczyny, fantastycznie by było się z Wami spotkać:*
Zdrowiej Franiu :*
OdpowiedzUsuńFraniu! Wysyłamy Ci uzdrawiające buziaczki!!
OdpowiedzUsuńJowita
Biedny maleńki, taki chorutek na tym zdjęciu. :(
OdpowiedzUsuńZdrowiej Franulku, ciotek Kropek śle buziaki!
OdpowiedzUsuńZdróweczka Franiula, oby choróbsko szybko odpuściło
Buziaki :*
zdrówka Aga dla Frania
OdpowiedzUsuńniech mama zrobi jakąś babciną kurację i odpędzi te choróbsko gdzie pieprz rośnie :)
OdpowiedzUsuńFraniu trzymaj się z daleka od antyboli! Zdróweczka!
OdpowiedzUsuńCzy każdego brzdąca to musi dopaść?
OdpowiedzUsuńWirusolandia wokół, taka niedobra pora, każdy coś łapie. Życzymy Wam zdrówka bez sterydów i antybiotyków i ciepełka w serduchach.
OdpowiedzUsuńWierzę, ze uda się bez antybola...Zdrówka Franeczku :)
OdpowiedzUsuńDuzo zdrówko Franiu :)
OdpowiedzUsuńViel Gesundheit, Liebe! :*
OdpowiedzUsuńMartyna
Franiutek dał dziś nieźle w kość - jak to dziecko średnio się czujące.
OdpowiedzUsuńAle jest lepiej i to jest najważniejsze:)
Ja przymierzam sie do zakupu miodu Manuka...czytałam dużo i opinie mega pozytywne
OdpowiedzUsuńZdrowka Franiu!
A wiesz, ze my jesteśmy zdania, ze fakt, ze Franula tak pięknie wychodzi i z tego choróbska to zasługa miodku własnie. Zaczęliśmy mu podawać go w sierpniu, od tej pory krasnal nie wie , co to antybol:)
UsuńPomóżcie nieświadomej:) Który dokładnie miodek Manuka zajadają wasze dzieciaki? Zastanawiam się nad wprowadzeniem go, bo Franek nie dość, że ma AZS,to jeszcze duże problemy z trawieniem. Słyszałam, że może pomóc, ale widziałam kilka rodzajów z różnym MGO. Nie chciałabym przedobrzyć :) Który dajecie i ile dziennie? Z góry dzięki za informacje:) Buziaki dla Frania od Frania!
UsuńMusicie zacząć od najsłabszego (bodaj +150). Obserwuj reakcję małęgo przez min tydzień (w tym czasie wyłażą wszelkie ewentualne alergie). My podajemy zawsze rano 1 łyżeczkę, bo Franiu wciąga już +400. I jest to na długi czas poziom maksymalny. Kup więc najpierw najsłabszy, potem mocniejszy. Generalnie moc dobiera się do wieku. Krasnal jako już b dorosły młody człowiek może wciągać +400:)
UsuńZdrowiej Krasnal! :*
OdpowiedzUsuńFranklin do boju, nie daj się tej paskudzie. :)
OdpowiedzUsuńFranulka podnosi się jak Fenix z...choróbska;-)
OdpowiedzUsuń