Pierwsze w życiu Frania pieczenie kiełbasek na ognisku:) |
Ten konkurs podobnie jak i akcja Fundacji Promyk Słońca "Na jednym wóżku" są dla nas ogromnie ważnymi wydarzeniami. Dzięki nim możemy pokazać kawałek naszego życia z Franiem i głośno mówić o niepełnosprawności.
Sprawą bezcenną jest fakt, że o osobach niepełnosprawnych mówi się coraz więcej, że dzieci z różnego rodzaju deficytami nie są wstydliwie ukrywane w domach i że wszyscy stajemy się coraz bardziej tolerancyjni. Do ideału jest oczywiście ciągle daleko, ale trzeba powiedzieć, że w ostatnich latach ogromnie dużo się w tej kwestii zmieniło.
Wartość tego tylu konkursów jest nie do przecenienia.
Dla mnie taki jest właśnie sens brania w nich udziału. I piszę to bez grama kokieterii.
Cieszę się, że Franulek żyje teraz a nie 40-30 lat temu, kiedy poziom tolerancji był zupełnie inny.
Na ulicy, na której mieszkałam jako dziecko były dwie szkoły - moja podstawówka, "czternastka", i szkoła specjalna "piętnastka". Najgorszą obelgą "na dzielnicy" było nazwanie kogoś pietnachowcem. Pamiętam, że do codziennych pseudozabaw należało obelżywe nawoływanie dzieci z "piętnastki" czy przyglądanie się im jak małpkom z ZOO.
Wtedy to była taka ...dzielnicowa norma.
NIKT, naprawdę nikt z dorosłych, nie zwracał dzieciom uwagi, że tak nie uchodzi, nie wolno, że to godzi w godność tych ludzi. Nikt nie rozmawiał, nie tłumaczył.
Dzisiaj nie mieści mi się to w głowie. Nie rozumiem jak dorośli mogli dawać przyzwolenie na takie zachowania.
Dobrze, że wszyscy się zmieniamy, że jesteśmy bardziej otwarci i tolerancyjni.
Cieszę się, że Franio może żyć już w tej lepszej rzeczywistości.
Ps. Odmeldowuję się do niedzieli.
Edit: 00:10
Skleroza i jakieś kompletne ogłupienie nie bolą. Niestety. Wstałam, żeby dopisać gratulacja dla zaprzyjaźninych dzieciaczków blogowych, za które trzymaliśmy kciuki z całych sił - Adasia, Antosia, Jasia, Krzysia i Justynki. Gratulujemy Wam, kochani:) Cioci Justynie też:)
Miłego pobytu:)
OdpowiedzUsuńWitam Was Kochani
OdpowiedzUsuńAga dzieci niepełnosprawne to też dzieci
które chcą być Kochane.
Franio brawa wielkie dla ciebie.
Kochani Rodzice Frania i Natki będzie dobrze Franio was kocha za wszystko a Natka jest dumna ze ma tak wspaniałych rodziców.
Pozdrawiamy Was
cudownego pobytu:) no i RUHE! ;*
OdpowiedzUsuńMartyna.
o! ognisko :)
OdpowiedzUsuńAga, miłych olejków :*
Gupia byłam, że poszłąm dopiero w sobotę. Było bosssko!!!
UsuńInne dziewczyny poszły na początku turnusu, potem sobie dokupiły zabiegi.
Ale nic to, ważne, że się w ogóle udało:)
Aguś bardzo się cieszę z sukcesu blogu o Franiu. Ale piszesz tutaj tak cudownie o Franiu, Miłości do dzieci, codziennych Waszych zmaganiach, że powinien wygrać i już! :)
OdpowiedzUsuńA teraz baw się dobrze :)
Bardzo się cieszę, że jesteście w finale :)!
OdpowiedzUsuńA co do traktowania osób niepełnosprawnych, sama w dzieciństwie przyglądałam się chorym osobom i...bałam się ich. A to wszystko z niewiedzy. Teraz mamy solidne narzędzia do budowania relacji pomiędzy światem zdrowych i osób dotkniętych chorobą. Bardzo mnie to cieszy, bo jest coraz lepiej!
Franiu,będziesz harcerzem,zuchu!!!Prababka:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Was cieplutko,widac ,że Franiu szczęśliwy i zadowolony. Cieszcie się resztą pobytu i korzystajcie ile się da.... a ta kiełbaska aż pachnie z ekranu.W naszym mieście było to samo ze szkołami, tylko nazywała się piątka.
OdpowiedzUsuńTak to prawda co napisałaś.Tylko u nas była"siódemka".Długo wołano za innymi słabszymi uczniami-"siódema".
OdpowiedzUsuńA teraz,jak słyszę "ogarnij Downa" dzieci do siebie wołają.Moja mała mnie zapytała co to znaczy.Więc jej wytłumaczyłam jaka to choroba i że nie wolno tak mówić.Pokazałam zdjęcie Alanka i powiedziałam-on też jest na to chory.Od tej pory słyszę często jak mówi innym,że tak nie wolno.Cieszę się że ja czegoś nauczyłam.
Chyba wielu z nas pamięta właśnie takie historie, że dzieci niepełnosprawne były "chowane" w domach przed światem. Teraz czasy zmieniły się i jest zdecydowanie więcej tolerancji , jak napisałaś Aguś. Dlatego każda z nas która ma niepełnosprawne dziecko nie wstydzi się tego, tylko właśnie zakłada bloga, wychodzi z dzieckiem na rehabilitację, na turnusy rehabilitacyjne,aby warsztat wiedzy poszerzać i pomagać swoim dzieciom. Wielkie całusy dla Waszej 4-ki od naszej 2-ki:*
OdpowiedzUsuńwiem co to znaczy mieć niepełnosprawną osobę w domu.. mam aż dwie osoby..
OdpowiedzUsuń:* Martyna
Ale zaburczało mi w brzuchu na widok tej kiełbaski ;) o mniam, mniam, mniam.
OdpowiedzUsuńMoi cudowni rodzice zadbali o to żebym była tolerancyjna dla wszystkich, chodziłam do integracyjnej podstawówki i gimnazjum. I powiem Ci, że zdarza się, że jestem jedyną osobą, która zwróci się jakoś w stronę tej osoby "z deficytem" jak to ładnie ujęłaś. Ja Miśka też wychowam na super faceta :) Tak jak ty Franulka. Miłego turnusowania się. My w niedzielę jedziemy się turnusować, do Poznania ;) Wisielcze poczucie humoru się mnie trzyma, ale o dziwo się trzymam dobrze.
Buziaki dla Was i bawcie się dobrze :)
Trzymam za Was kciuki z całych sił i bardzo wierzę, że to będzie jedyna operacja w życiu Miśka. Wracajcie szybko do domu.
Usuń:*
Ha, ha kiełbaski są superrrr. Ile Franio z tego zjadł, ciekawa jestem.
OdpowiedzUsuńNiestety kiełbaski żadnej, tylko chłebek poskubał.
UsuńOd czegoś trzeba jednak zacząć, prawda?:)
Aga, jeszcze tutaj biegnę z gratulacjami! Czy kontaktowała się z Tobą Natalka w sprawie poniedziałku???
OdpowiedzUsuńTak tak, jutro się widzimy:)
UsuńNabierajcie sił, cieszcie się chwilką. Frania zaduma nad " kiełbaską".."i, co tak niby mam z tym zrobić"...widok jak zwykle bezcenny.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za wszystkimi wirtualnymi Przyjaciółmi biorącymi udział w Konkursie.
Buziak ogromny dla Krasnala!
Dzięki Gosiu.
UsuńMam nadzieję, że już lepiej się czujesz:*
Pozwoliłam sobie wkleić Wasz banerek u Cysi. Mam nadzieję, że nie masz mi za złe? Cieszę się że turnus udany. :) :) Buziaki! :)
OdpowiedzUsuńAniu, co za pytanie.
UsuńNasz baner u Was to zaszczyt dla nas:*
Przepraszam, że dopiero teraz, ale nasza wciąż "niedomowa" rzeczywistość jest bardzo czasochłonna i nie zawsze pozwala na bycie "na bieżąco" ze wszystkim...Jednym słowem: WIELKIE GRATULACJE! Wspaniały wynik, wspaniały blog, świetne podejście do tego "wszystkiego":) I jednocześnie WIELKIE DZIĘKUJĘ za dodanie nam odwagi i pomocy w rozwinięciu skrzydeł przy tworzeniu krzysiowegomalegoconieco, które dopiero raczkuje;) Cieszę się, że są ludzie, Rodzice, tacy jak Wy, co nie boją się głośno mówić o wyjątkowości swoich dzieci, że nie mówią/piszą tylko przez łzy, ale i z uśmiechem, z ufnością. Pewnie wiecie, że dajecie wiarę, że jeszcze może być dobrze, mimo wszystko. Wielkie gratulacje od Naszej Trójeczki!:-*
OdpowiedzUsuńDZiękuję Ci bardzo.
UsuńUściski dla kochanego Krzysia:*