piątek, 1 lutego 2013

Dziękujemy

Pierwsze w życiu Frania pieczenie
 kiełbasek na ognisku:)
Jestem już z powrotem na turnusie i ogromnie się z tego cieszę. Na refleksje poturnusowe przyjdzie jeszcze czas, teraz chciałabym Wam z całego serca podziękować za każdy głos oddany na blog Frania. W sumie wysłaliście na krasnalka 409 smsów. Właśnie tyle złotówek zostanie przeznaczonych na organizację turnusów dla dzieci niepełnosprawnych. Za to głęboki ukłon w Waszą stronę.

Ten konkurs podobnie jak i akcja Fundacji Promyk Słońca "Na jednym wóżku" są dla nas ogromnie ważnymi wydarzeniami. Dzięki nim możemy pokazać kawałek naszego życia z Franiem i głośno mówić o niepełnosprawności.



Sprawą bezcenną jest fakt, że o osobach niepełnosprawnych mówi się coraz więcej, że dzieci z różnego rodzaju deficytami nie są wstydliwie ukrywane w domach i że wszyscy stajemy się coraz bardziej tolerancyjni. Do ideału jest oczywiście ciągle daleko, ale trzeba powiedzieć, że w ostatnich latach ogromnie dużo się w tej kwestii zmieniło.
Wartość tego tylu konkursów jest nie do przecenienia.
Dla mnie taki jest właśnie sens brania w nich udziału. I piszę to bez grama kokieterii. 

Cieszę się, że Franulek żyje teraz a nie 40-30 lat temu, kiedy poziom tolerancji był zupełnie inny.
Na ulicy, na której mieszkałam jako dziecko były dwie szkoły - moja podstawówka, "czternastka", i szkoła specjalna "piętnastka". Najgorszą obelgą "na dzielnicy" było nazwanie kogoś pietnachowcem. Pamiętam, że do codziennych pseudozabaw należało obelżywe nawoływanie dzieci z "piętnastki" czy przyglądanie się im jak małpkom z ZOO.
Wtedy to była taka ...dzielnicowa norma. 
NIKT, naprawdę nikt z dorosłych, nie zwracał dzieciom uwagi, że tak nie uchodzi, nie wolno, że to godzi w godność tych ludzi. Nikt nie rozmawiał, nie tłumaczył. 
Dzisiaj nie mieści mi się to w głowie. Nie rozumiem jak dorośli mogli dawać przyzwolenie na takie zachowania.
Dobrze, że wszyscy się zmieniamy, że jesteśmy bardziej otwarci i tolerancyjni.
Cieszę się, że Franio może żyć już w tej lepszej rzeczywistości.




Ps. Odmeldowuję się do niedzieli.

Edit: 00:10
Skleroza i jakieś kompletne ogłupienie nie bolą. Niestety. Wstałam, żeby dopisać gratulacja dla zaprzyjaźninych dzieciaczków blogowych, za które trzymaliśmy kciuki z całych sił - Adasia, Antosia, Jasia, Krzysia i Justynki. Gratulujemy Wam, kochani:) Cioci Justynie też:)

24 komentarze:

  1. Witam Was Kochani
    Aga dzieci niepełnosprawne to też dzieci
    które chcą być Kochane.
    Franio brawa wielkie dla ciebie.
    Kochani Rodzice Frania i Natki będzie dobrze Franio was kocha za wszystko a Natka jest dumna ze ma tak wspaniałych rodziców.
    Pozdrawiamy Was

    OdpowiedzUsuń
  2. cudownego pobytu:) no i RUHE! ;*

    Martyna.

    OdpowiedzUsuń
  3. o! ognisko :)
    Aga, miłych olejków :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gupia byłam, że poszłąm dopiero w sobotę. Było bosssko!!!
      Inne dziewczyny poszły na początku turnusu, potem sobie dokupiły zabiegi.
      Ale nic to, ważne, że się w ogóle udało:)

      Usuń
  4. Aguś bardzo się cieszę z sukcesu blogu o Franiu. Ale piszesz tutaj tak cudownie o Franiu, Miłości do dzieci, codziennych Waszych zmaganiach, że powinien wygrać i już! :)
    A teraz baw się dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo się cieszę, że jesteście w finale :)!
    A co do traktowania osób niepełnosprawnych, sama w dzieciństwie przyglądałam się chorym osobom i...bałam się ich. A to wszystko z niewiedzy. Teraz mamy solidne narzędzia do budowania relacji pomiędzy światem zdrowych i osób dotkniętych chorobą. Bardzo mnie to cieszy, bo jest coraz lepiej!

    OdpowiedzUsuń
  6. Franiu,będziesz harcerzem,zuchu!!!Prababka:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pozdrawiam Was cieplutko,widac ,że Franiu szczęśliwy i zadowolony. Cieszcie się resztą pobytu i korzystajcie ile się da.... a ta kiełbaska aż pachnie z ekranu.W naszym mieście było to samo ze szkołami, tylko nazywała się piątka.

    OdpowiedzUsuń
  8. Tak to prawda co napisałaś.Tylko u nas była"siódemka".Długo wołano za innymi słabszymi uczniami-"siódema".

    A teraz,jak słyszę "ogarnij Downa" dzieci do siebie wołają.Moja mała mnie zapytała co to znaczy.Więc jej wytłumaczyłam jaka to choroba i że nie wolno tak mówić.Pokazałam zdjęcie Alanka i powiedziałam-on też jest na to chory.Od tej pory słyszę często jak mówi innym,że tak nie wolno.Cieszę się że ja czegoś nauczyłam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Chyba wielu z nas pamięta właśnie takie historie, że dzieci niepełnosprawne były "chowane" w domach przed światem. Teraz czasy zmieniły się i jest zdecydowanie więcej tolerancji , jak napisałaś Aguś. Dlatego każda z nas która ma niepełnosprawne dziecko nie wstydzi się tego, tylko właśnie zakłada bloga, wychodzi z dzieckiem na rehabilitację, na turnusy rehabilitacyjne,aby warsztat wiedzy poszerzać i pomagać swoim dzieciom. Wielkie całusy dla Waszej 4-ki od naszej 2-ki:*

    OdpowiedzUsuń
  10. wiem co to znaczy mieć niepełnosprawną osobę w domu.. mam aż dwie osoby..

    :* Martyna

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale zaburczało mi w brzuchu na widok tej kiełbaski ;) o mniam, mniam, mniam.
    Moi cudowni rodzice zadbali o to żebym była tolerancyjna dla wszystkich, chodziłam do integracyjnej podstawówki i gimnazjum. I powiem Ci, że zdarza się, że jestem jedyną osobą, która zwróci się jakoś w stronę tej osoby "z deficytem" jak to ładnie ujęłaś. Ja Miśka też wychowam na super faceta :) Tak jak ty Franulka. Miłego turnusowania się. My w niedzielę jedziemy się turnusować, do Poznania ;) Wisielcze poczucie humoru się mnie trzyma, ale o dziwo się trzymam dobrze.
    Buziaki dla Was i bawcie się dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzymam za Was kciuki z całych sił i bardzo wierzę, że to będzie jedyna operacja w życiu Miśka. Wracajcie szybko do domu.
      :*

      Usuń
  12. Ha, ha kiełbaski są superrrr. Ile Franio z tego zjadł, ciekawa jestem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety kiełbaski żadnej, tylko chłebek poskubał.
      Od czegoś trzeba jednak zacząć, prawda?:)

      Usuń
  13. Aga, jeszcze tutaj biegnę z gratulacjami! Czy kontaktowała się z Tobą Natalka w sprawie poniedziałku???

    OdpowiedzUsuń
  14. Nabierajcie sił, cieszcie się chwilką. Frania zaduma nad " kiełbaską".."i, co tak niby mam z tym zrobić"...widok jak zwykle bezcenny.
    Trzymam kciuki za wszystkimi wirtualnymi Przyjaciółmi biorącymi udział w Konkursie.
    Buziak ogromny dla Krasnala!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Gosiu.
      Mam nadzieję, że już lepiej się czujesz:*

      Usuń
  15. Pozwoliłam sobie wkleić Wasz banerek u Cysi. Mam nadzieję, że nie masz mi za złe? Cieszę się że turnus udany. :) :) Buziaki! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, co za pytanie.
      Nasz baner u Was to zaszczyt dla nas:*

      Usuń
  16. Przepraszam, że dopiero teraz, ale nasza wciąż "niedomowa" rzeczywistość jest bardzo czasochłonna i nie zawsze pozwala na bycie "na bieżąco" ze wszystkim...Jednym słowem: WIELKIE GRATULACJE! Wspaniały wynik, wspaniały blog, świetne podejście do tego "wszystkiego":) I jednocześnie WIELKIE DZIĘKUJĘ za dodanie nam odwagi i pomocy w rozwinięciu skrzydeł przy tworzeniu krzysiowegomalegoconieco, które dopiero raczkuje;) Cieszę się, że są ludzie, Rodzice, tacy jak Wy, co nie boją się głośno mówić o wyjątkowości swoich dzieci, że nie mówią/piszą tylko przez łzy, ale i z uśmiechem, z ufnością. Pewnie wiecie, że dajecie wiarę, że jeszcze może być dobrze, mimo wszystko. Wielkie gratulacje od Naszej Trójeczki!:-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. DZiękuję Ci bardzo.
      Uściski dla kochanego Krzysia:*

      Usuń