poniedziałek, 19 marca 2012

Franek pisze list o spontaniczności i drugim dnie

Kochane Ciocie, kochani Wujkowie,

bardzo się cieszę, że się stęskniliście za moim pisaniem. Może ja nie zostanę jednak ekspery-mentatorem aparatów słuchowych w Szwajcarii ani prezydentem w Warszawie? Cooo? Może lepiej będę pisarzem? Tylko musicie powiedzieć mamie, żeby mi częściej swojego lapka dawała do zabawy. To znaczy do pisania. Bo z mamą bardzo trudna jest rozmowa o tym. Naprawdę. Ale tata też mówi że z mamą czasem trudno się rozmawia.

Oj trudny jest świat dorosłych..
Mama mówi, że psychicznie bardzo przeżyła moje ostatnie badania. Hm... ja je przeżyłem. Nie psychiczne, ale przeżyłem. Nie wiem jak. Chyba przeżyłem dobrze. I prawie bezpawiowo (raz się nie liczy).

Mama opowiadała tacie, że jak ta pani, co mama z nią o mnie rozmawiała w Opolu, spytała w jaki sposób mama i tata się bawią ze mną spontanicznie, to mama powiedziała, że nie wie co to jest spontaniczna zabawa. Że zawsze jest drugie dno. 
No masakra normalnie zrozumieć rodziców!!! Drugie dno w zabawie??? O co chodzi?? 
Ja tam się potrafię bawić spontanicznie, nie mam z tym problemu. Na przykład w Opolu chciałem się spontanicznie pobawić gaśnicą. No to mi rodzice nie pozwolili. Faktycznie nie mają pojęcia o spontaniczności. A ciekawe dlaczego strażak Sam może się bawić gaśnicą, cooo? Że niby starszy ode mnie?? Tak chłopaki na turnusie mówili – że starszym więcej wolno. Ale ja nie chcę być starszy bo wtedy nie będę się potrafił bawić spontanicznie. Tak jak mama i tata. I będę szukał drugiego dna. Ale gdzie go szukać???? Wszystkie nasze garnki przejrzałem – niektóre mają przypalone dno, inne obite (mama mówi, że nowe musi kupić), ale żaden nie ma drugiego dna.
Świat dorosłych jest jak pudełko czekoladek.
Nigdy nie wiesz jacy rodzice ci się trafią.
Ani jaka starsza siostra.

Całuję Was mocno
Franio

Ps. Moi rodzice i siostra są fajoscy (Natalki ulubione słowo). Może mama i tata są trochę mało spontaniczni i mają drugie dno, ale najważniejsze, że nas kochajom...ą..om... doooooooooobra, kiedyś się nauczę;-)
Natalka jest za to potrójnie spontaniczna;-)


12 komentarzy:

  1. list jak zawsze cudowny!!!!!

    Oj Franiu ciężko masz czasami z tymi Rodzicami... Nie pozwolili pobawić się gaśnicą. To było bardzo niefajoskie z ich strony.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciocia Sylwia ma rację. Ci Rodzice, no wiesz. Żeby gaśnicą nie dać się pobawić, a to dziady!!;))) Ja bym Ci pozwoliła:D

    OdpowiedzUsuń
  3. Franuś Ty też jesteś fajoski a Mateusz rzekł by nawet że zaczepisty.
    U niego ostatnio wszystko jest zaczepiste, zwłaszcza gry w kompie rodziców z którymi coraz trudniej mu się dogadać :D
    Eh Wam dzieciakom nie jest łatwo z tymi rodzicami, oj nie...
    Całuski dla Ciebie

    OdpowiedzUsuń
  4. Wielu spontanicznych dni i uśmiechów dla całej Franiowej wspaniałej Rodzinki!

    OdpowiedzUsuń
  5. Franulku, robaczku Ty nasz kochany - drugie dno jest potrzebne, bo czasem starsi (tak z tej starości właśnie) nie wytrzymują i jedno dno się niszczy. I wtedy jest to drugie, zapasowe... ;))
    Uściski i buziaki dla Ciebie i Natalki, najważniejsze, że wciąż jednak udaje się Wam utrzymać Rodziców w przekonaniu (z gruntu fałszywym), że to oni rządzą w domu. :)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Spontanicznie całuję nosek Pięknego Pisarza!

    OdpowiedzUsuń
  7. Franiu, a potem się dziwią ponowie z telewizji, że 90% Polaków nie potrafi posługiwać się gaśnicą...Dobrze, że zawarliście z Natalką sojusz w walce o spontaniczność - musi być równowaga w rodzinie :)
    P.S. Ja też bardzo lubię Forresta Gumpa

    OdpowiedzUsuń
  8. Franiu przyjedź do Szymka pobawisz się gaśnicą i nie tylko, pojedziemy do Straży pożarnej i nawet nie zapytamy mamy ;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Noooooo ładnie nas tu synio na blogu swoim opisuje;-)
    Ależ z nas rodzice bez fantazji,cooo, dziecku gaśnicą bawić się nie powalamy!:) Aniu, ja tak myślałam, że kwestii tej nie pozostawisz bez komentarza:)

    Wszystkim ciotkom franiowym dziękuje za słowa otuchy i zrozumienia dla krasnala. Całusy i uściski przekażę:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Franiu, jesteś tak ślicznym, pogodnym maluszkiem..i dzielnym chłopczykiem. Za czas jakiś będziesz słyszał , mówił. Przy takim wsparciu Skarbie innej opcji nie ma.
    Przytulam Ciebie całym sercem, miliony buziaczków w te słodziutkie policzki z dołeczkami..
    Sił i tego optymizmu niech nigdy nie zabraknie Twoim Rodzicom, rodzeństwu. Będzie dobrze,kiedyś to wszystko zrozumiesz.
    Babcia Gosia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Babciu Gosiu, ogromnie sie cieszę, że znalazłaś czas, aby zajrzeć do Franuli.
      Miliony buziaków (już chyba nawet dwa miliony w sumie;-) ) przekażę krasnalowi przy najbliższej okazji:)

      Usuń

Drogi Anonimowy Gościu,
bardzo proszę, podpisz swój komentarz swoim imieniem, aby łatwiej było mi na niego odpowiedzieć.
Dziękuję