Zmarnowany gorączkujący Francio rano |
Siedziałem, siedziałem ale nie dałem rady za długo.. |
Wspominałam tutaj, że od jakiegoś czasu zaczęliśmy obserwować, że Francio inaczej się zachowuje, tzn. porusza - znowu zaczął kicać, napinać się w leżeniu na brzuchu, po południu jego chód bardzo się zmieniał. Pani Natalia była ogromnie zaskoczona tymi zmianami. Powiedziała, że Franula ma ogromne problemy z dystrybucją napięcia mięśniowego, ta krótka przerwa w rehabilitacji nie zrobiła mu niestety dobrze. Mieliśmy ambitny zamiar wziąć się ostro do roboty a tu choróbsko pokrzyżowało nam plany - dzisiejsze ćwiczenia musiałam odwołać. Nic to, jak tylko kurdupelek dojdzie do siebie, ponownie zaczniemy regularne spotkania z p. Natalią.
O uszkach napiszę jutro, bo Francio śpi dość niespokojnie.
Spokojnej nocy:)
Dokładnie rok temu...:) |
Ps. Lektura do poduszki o wcześniakowym podwójnym cudzie: cud odroczony (tutaj, na oddziale reanimacyjnym AM Francio spędził trzeci miesiąc życia).
No to trzymamy:) Zdrówka Krasnalku!:*
OdpowiedzUsuńHahaha, ten dowcip o pójściu spać rozłożył mnie na łopatki, gdy go pierwszy raz pokazywałaś, a teraz też chichram się do monitora :-) Cudne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńA ten naleśniczek na kanapie - sama słodycz!
Mocno trzymam kciuki, żeby Francio dał radę sam!! U nas w takich przypadkach hurtowo idzie nurofen, lipomal i bioaron c.
Franiu zdrówka krasnalku &&&&&&&&&&&&
OdpowiedzUsuńFraniu jesteś Boski :)
OdpowiedzUsuńZdrowiej kurczaczku :*
Trzymam kciuki za wyzdrowienie!!! Naleśniczek na kanapie - Aniu, kocham Cię, spłakałam się z radości!!! :)))))))))))))
OdpowiedzUsuńWróciłam przed chwila z pracy dlatego dopiero się odzywam.
OdpowiedzUsuńJa też padłam z Wiosankowego naleśnika:)
Francio wygląda całkiem dobrze, nocka była w miarę, lepsza niż poprzednia, ale martwi mnie jego kaszel. Mam nadzieję, że tam nie zacznie sie nic dziać. Sterydy w kazdym razie w użyciu.
Lece obiad robić dla rodzinki. Dziś w planie bomba witaminy C:)
Franiu walcz z bakcylem
OdpowiedzUsuńZdróweczka kochanieńki
Franiu,kciukasy zaciśnięte!!
OdpowiedzUsuńDuzo zdrówka kurczaczku!!!
Beata, Olimpia, dziękuję. Jednak Francik nie da rady sam zwalczyc tego choróbska, niestety:(
OdpowiedzUsuń